Odsłon: 1251

W sobotnie popołudnie, 21 stycznia do szkoły w Chotowej zjeżdżali się zaproszeni goście. Licznie przybyli Dziadkowie i Babcie oraz mieszkańcy wsi zachęceni przez księdza Józefa Majkę, którzy chcieli obejrzeć „Jasełka”. Tym razem nie były to tradycyjne „Jasełka Chotowskie” wystawiane przez gimnazjalistów, ale przedstawienie przygotowane przez uczniów klas 0-IV z okazji Dnia Babci i Dziadka.

 

Na wstępie Pani Dyrektor Alicja Balasa powitała wszystkich przybyłych z Chotowej i odległych miejscowości. Powiedziała, że seniorzy zajmują szczególne miejsce w sercu każdego wnuka. Do Babci i Dziadka może zawsze się zwrócić, gdy jest smutno i źle. Jednak w natłoku codziennych obowiązków często zapominamy o okazywaniu wdzięczności, tym jakże kochanym osobom. Styczniowe święto jest okazją do złożenia Babciom i Dziadkom życzeń zdrowia, pogody ducha i oczywiście pociechy z wnuków. Po wystąpieniu Pani Dyrektor najmłodsi uczniowie naszej szkoły przedstawili program artystyczny przygotowany specjalnie na tę okazję. Przedszkolaki recytowały wiersze i śpiewały piosenki dla swoich Babć i Dziadków. Po chwili jednak nastąpiła zmiana nastroju. Na scenie pojawiły się figlarne diabliki oraz ich szef-Lucyfer. Rozmawiając ze sobą oznajmiły wszystkim, że w Betlejem ma narodzić się dziecko, które będzie królem świata… I tak właśnie rozpoczęły się „Jasełka”. W kolejnych scenach ukazywali się pastuszkowie, zabawni trzej królowie szukający Jezuska, Herod knujący spisek za namową Lucyfera, Hetman mający zabić dziecko oraz Jagna – wykwalifikowana pomoc domowa na dworze Heroda, która „nie podsłuchuje” tylko po prostu „wszystkim się interesuje” i złe wieści o zamysłach tyrana szybko „przekazuje” do szopki, gdzie są Maria, Józef i Dzieciątko. W końcowej scenie spektaklu w żłóbku pojawia się „żywy Jezusek”. (5-letnia Karolinka Pękala z oddziału przedszkolnego) błogosławiący wszystkim zebranym oraz dzieci z „całego świata” przynoszące Dzieciątku podarunki.

Zebrana publiczność była zachwycona występem młodych aktorów i nagrodziła ich gromkimi brawami, a także cukierkami. Zaproszone Babcie i Dziadkowie udali się do sali nr 6 na poczęstunek przygotowany dla Nich przez rodziców dzieci. Otrzymali także koszyczki-niespodzianki od wnuków.

Nie byłoby tak pięknego przedstawienia bez pomysłowości i pracy nauczycieli (Doroty Bartnik, Marzeny Kasprzyk i Danuty Mroczek) oraz uczniów. Ważnym i pracochłonnym etapem przygotowań było tworzenie scenografii. Czerwone piekło i granatowe niebo z błyszczącymi gwiazdkami „powiesili” chłopcy z gimnazjum (Kuba Pasternak, Bartek Wilczyński, Paweł Stolarczyk). Gimnazjaliści z Panem Michałem Kutrzubą ustawili także elementy sceny. Na niej powstała komnata Heroda, stanęła szopa z bali siana pokryta trzciną(siano wypożyczone od Pana Milasa), którą zbudowały Panie: Dorota Bartnik, Marzena Kasprzyk i Danuta Mroczek. Była także zagroda dla owiec i łączka, na której drzemali pasterze. Przemienić salę gimnastyczną w tę niezwykłą scenerię pomogła także Pani Marta Jędrzejczyk udzielając cennych wskazówek, także przy doborze strojów dla występujących. Wykorzystano wiele rekwizytów z zasobów szkolnych, a także przygotowanych przez życzliwych rodziców dzieci. Pan Bogdan Pytel udostępnił podkłady muzyczne do kolęd i pastorałek, które podkreśliły charakter przedstawienia.

Długie godziny mozolnego trudu przyniosły ciekawy efekt końcowy, który podziwiali przybyli goście.